Perfekcjonizm – mocna czy słaba strona?

Pamiętam czasy, kiedy na rozmowie kwalifikacyjnej wypadało powiedzieć, że jedną z twoich zalet jest perfekcjonizm. Była to bardzo podziwiana i pożądana cecha. Potem trendy się zmieniły i poradniki mówiły o tym, aby mówić o perfekcjonizmie jako o swojej słabej stronie, nad którą się pracuje. Jednak nadal chodziło o to samo — aby się nim pochwalić. Czyli pod przykrywką wady, przemycić rzekomą zaletę. Na szczęście dzisiaj wiemy już całkiem sporo o perfekcjonizmie i możemy wreszcie rozprawić się z jego mitem.
Czym jest perfekcjonizm?
Na początek trochę teorii. Czym w ogóle jest perfekcjonizm?
Jest kilka definicji. Na przykład zaczerpnięta z Wikipedii: Osobista skłonność charakteryzująca się dążeniem do wyeliminowania błędów i stawianiem sobie wyjątkowo wysokich wymagań, której towarzyszy nadmierny krytycyzm w stosunku do siebie i swojej pracy, jak również obawa przed równie surową oceną ze strony innych.
Lub: Perfekcjonizm to postawa wyrażająca się dążeniem do osiągania doskonałości, a także do wykonywania zadań z niezwykłą dokładnością.
Definicje mówią o tym, że jest to skłonność lub postawa, co oznacza, że mamy na nią wpływ i możemy pracować, aby ją zmienić. I to jest akurat dobra wiadomość.
Skąd się bierze perfekcjonizm?
Na skłonności do perfekcjonizmu ma wpływ kilka czynników: osobowość, temperament, środowisko, w którym wyrastaliśmy, postawa ważnych dla nas osób. Często powielamy schematy, jakie panowały w naszym domu, czyli mamy skłonność do perfekcjonizmu, ponieważ nasi rodzice też ją mieli. Lub odwrotnie — jeśli nie mieliśmy w domu żadnych norm i standardów, tworzymy je sobie sami, często bardzo wysokie.
Cechą perfekcjonizmu jest również to, że nie zawsze dotyczy wszystkich dziedzin naszego życia. Może się przejawiać tylko w jakiejś jednej sferze np. w pracy lub dotyczyć jakiejś jednej czynności np. sprzątania.
Rodzaje perfekcjonizmu.
Tak jak istnieje kilka definicji perfekcjonizmu, tak można również znaleźć jego różne podziały. Dla mnie najbardziej praktyczny jest ten, dokonany przez Alfreda Adlera, na zdrowy i niezdrowy. Trudność w rozróżnieniu jednego od drugiego polega na znalezieniu granicy, która jest bardzo cienka i inna dla każdego z nas. Niezdrowym staje się wtedy, kiedy zaczyna przeszkadzać osobie nim dotkniętej. Kiedy dążenie do doskonałości powoduje, że czujesz się wiecznie nieszczęśliwa, niewystarczająco dobra, wystawiona na ocenę innych, nie podejmujesz działania w obawie przed porażką, możemy mówić o niezdrowym perfekcjonizmie.
Zdrowy perfekcjonizm.
Nie zawsze jednak perfekcjonizm jest zły i destrukcyjny. Może on mieć bardzo pozytywny wpływ na nasze życie, jeśli nie pozwolimy sobie na przekroczenie tej cienkiej granicy. Dzięki niemu masz wysokie standardy pracy, jesteś ambitna, dbasz o dobrą organizację, jesteś odpowiedzialna, można na tobie polegać. Zdrowy perfekcjonista ma wysoką samoocenę, zna swoje możliwości, nie boi się krytyki, ponieważ traktuje ją jako informację zwrotną, dzięki której może się rozwijać, daje sobie prawo do błędu. Taka osoba odczuwa przyjemność w drodze do celu i cieszy się samym działaniem, a nie tylko idealnym efektem, jaki miałaby osiągnąć.
Niezdrowy perfekcjonizm.
W opozycji do poprzedniego opisu stoi niezdrowy perfekcjonista, który nigdy nie jest zadowolony z siebie i efektów swojej pracy. Ma tak wygórowane wymagania, że nie jest w stanie im sprostać. Liczy się dla niego tylko efekt idealny, wszystko albo nic. Nie uznaje, że coś może być wystarczająco dobre, musi być perfekcyjne. Zazwyczaj taka osoba ma niską samoocenę, którą notorycznie podważa, ponieważ nie jest w stanie spełnić swoich wygórowanych standardów. Koncentruje się na celu i nie czerpie przyjemności z drogi do niego. Ma poczucie, że może kontrolować wszystko i na wszystko ma wpływ. Nadmierne skupienie na doskonałości zazwyczaj prowadzi do silnego stresu, poczucia przytłoczenia i zmęczenia.
Co odbiera nam perfekcjonizm?
Nie możesz zacząć.
Jeśli jesteś osobą, która wykazuje cechy niezdrowego perfekcjonisty, możesz mieć problem z tym, aby podjąć jakiekolwiek działania. Być może czekasz na idealny moment, aby się za coś zabrać. Potrzebujesz też idealnego planu i idealnej motywacji. Niestety one nie pojawiają się, a ty czujesz się sfrustrowana i obwiniasz się, że tracisz czas. Czy warto?
Ja już nauczyłam się, że nie warto czekać na takie idealne warunki, bo one nigdy nie następują. Jeśli masz jakiś pomysł, cel, który chciałabyś zacząć realizować, nie czekaj dłużej. Zacznij działać z tym, co masz tu i teraz. Zawsze potem będziesz mogła udoskonalać swoje pomysły. Ja długo zwlekałam z tym, aby zacząć pisać i publikować w social mediach, wydawało mi się, że jeszcze muszę się czegoś nauczyć, dowiedzieć, sprawdzić.
Prawda jest taka, że nigdy nie będę wiedziała wszystkiego, nie jestem w stanie przeczytać wszystkich książek, przejść wszystkich dostępnych kursów. Na szczęście trafiłam na wiele mądrych kobiet na swojej drodze, które uświadomiły mi, że taka droga to droga donikąd.
Perfekcjoniści często nie podejmują działań, ponieważ obawiają się krytyki innych i udoskonalają wszystko w głowie. Jeśli jednak nie zaczniesz realizować swoich projektów, nie będziesz mieć szansy na udoskonalenie ich, ponieważ to opinia innych ludzi pozwala nam poprawiać i ulepszać to, co tworzymy.
Zatrzymujesz się w środku projektu.
Innym problemem perfekcjonisty może być dbałość o każdy szczegół projektu w trakcie jego realizacji. Co powoduje, że skupia się za długo i za bardzo na każdym małym elemencie, który dla kogoś postronnego zupełnie nie ma znaczenia, a wręcz może być niedostrzegalny. Zajmując się szczegółami w fazie początkowej, może mu zabraknąć czasu na dokończenie projektu, co spowoduje jeszcze większy stres i poczucie winy. Efektem będzie znowu niezadowolenie z efektu końcowego.
Nie możesz skończyć.
Może być też tak, że perfekcjonista nie jest w stanie zakończyć projektu, zadania, ponieważ ciągle coś w nim poprawia. Uważa, że projekt nie jest skończony, dopóki nadal ma pomysły na jego udoskonalanie.
Perfekcjonizm a prokrastynacja.
Perfekcjoniści często są również prokrastynatorami. Odwlekają rozpoczęcie zadania, ponieważ etap przygotowania musi być absolutnie doskonały. Często doprowadza to do paraliżu decyzyjnego.
Jak oduczyć się perfekcjonizmu?
Jeśli to, co dotychczas przeczytałaś, pasuje do ciebie i czujesz, że chciałabyś zapanować nad swoim perfekcjonizmem, zacznij się go pozbywać małymi kroczkami.
Zacznij od odpuszczania w mało znaczących sprawach.
Odpuść w jakiejś dziedzinie, która nie jest dla ciebie bardzo ważna i zobacz, co się stanie. Czy świat w ogóle zauważył różnicę? Spróbuj wykonać coś nie na 120 a na 100%. A może jeśli osiągniesz 90%, to też będzie ok? I oczywiście nie namawiam cię do robienia czegokolwiek byle jak. Po prostu czasami wystarczy się skupić na zrobieniu idealnie czegoś, co musi być zrobione idealnie i odpuścić tam, gdzie się da. Wypuść czasami coś nieidealnego i zobacz czy ktoś to zauważy. Może to, że tak bardzo skupiasz się na szczegółach, tylko powoduje twoje wypalenie, a nie ma to większego znaczenia dla projektu, zadania.
Wyznacz sobie cel minimum, optimum i premium.
Cel minimum to taki, poniżej którego nie możesz zejść i jest to nieakceptowalne. Cel optimum to taki, z którego będziesz zadowolona, który cię usatysfakcjonuje. I cel premium to taki, który będzie mega dopieszczony i dopracowany w każdym elemencie. I w zależności od tego ile masz czasu lub jakie masz aktualnie możliwości, realizuj je na danym poziomie.
Koncentruj się na mocnych stronach, a nie na słabych punktach.
Poznaj swoje talenty i mocne strony i skup się na ich doskonaleniu. Jeśli już jesteś w czymś dobra i jeszcze będziesz nad tym pracować, o wiele łatwiej będzie ci osiągnąć poziom mistrzowski. Jeśli coś nie jest twoją mocną stroną, nie skupiaj się na tym, nie biczuj się, że ci nie wychodzi, nie podważaj swojej samooceny. Po prostu rozwijaj się w tych obszarach, w których czujesz się dobrze.
W dzisiejszym artykule nie znalazłaś zbyt wiele przykładów z mojego życia, ponieważ ja nie uważam się za perfekcjonistkę.
Bywały w moim życiu takie momenty, kiedy perfekcjonizm próbował do niego wkroczyć, np. kiedy myłam tak często podłogę, aż podniósł się parkiet w sypialni, albo kiedy prasowałam namiętnie wszystkie ubrania, aż pękła szyba na stole od ciągłego nagrzewania (nie potrafię prasować na desce do prasowania 🙂 ), lub kiedy nie mogłam się skupić na oglądaniu telewizji, ponieważ kątem oka zauważyłam, że krzesło przy stole nie stoi dokładnie pod kątem prostym :). Nigdy jednak nie pozwoliłam mu się zagościć w moim życiu na dłużej.
Jeśli w tym, co napisałam o perfekcjonistach, odnajdujesz siebie, pamiętaj, że jest to postawa i możesz ją zmienić. Oczywiście zakładając, że cię twój perfekcjonizm w jakiś sposób uwiera. Bo jeśli nie, to pewnie nie jest on jeszcze niezdrowy 🙂