Wsparcie – jak mądrze go udzielać i o nie prosić?

Czy w dzisiejszych czasach można liczyć na wsparcie?
Temat wsparcia chodzi mi po głowie od dawna, szczególnie kiedy coś w moim życiu lub w życiu moich znajomych powoduje, że jest ono potrzebne. I jeśli mam być szczera są to bardzo pozytywne przemyślenia.
Od kilku lat mieszkamy w UK, nie mamy tutaj rodziny ani bardzo bliskich przyjaciół. Po przyjeździe zaczęliśmy się otaczać zupełnie nowymi ludźmi i z niektórymi z nich nawiązaliśmy bliskie relacje. Dlaczego o tym wspominam? Ponieważ krąży dużo opinii na temat tego, jak Polacy za granicą, zamiast się wspierać, podkładają sobie kłody pod nogi. Ja na szczęście doznałam czegoś zupełnie innego.
Kilka tygodni temu zachorowałam na covid. Byłam ogromnie wzruszona, bo w czasie choroby dostawałam wiele telefonów i wiadomości od przyjaciół lub znajomych z pytaniem, czego potrzebuję lub jak mogą pomóc. Sytuacja była na tyle opanowana, że pomocy nie potrzebowaliśmy, ale sam fakt, że mogłam o nią poprosić w razie potrzeby, był dla mnie niezwykle cenny.
Jest to tylko jedna z takich sytuacji, a było ich wiele. Wiele razy ze łzami w oczach patrzyłam, jak ludzie się organizują, aby pomagać innym.
Naucz się nie tylko dawać, ale również prosić o wsparcie.
Wsparcie to bardzo szeroki temat, bo chodzi zarówno o jego umiejętne udzielanie, jak i o proszenie, kiedy go potrzebujemy. I tutaj chciałabym zatrzymać się trochę na tym proszeniu o wsparcie. Ponieważ tak naprawdę jesteśmy w stanie pomagać innym tylko wtedy, kiedy sami mamy siłę i możliwości to robić. Jeśli zaniedbasz siebie, nie będziesz w stanie być wsparciem dla kogoś innego.
Ja mam problem z proszeniem o pomoc, wszelaką. Zaobserwowałam u siebie również to, że łatwo mi jest prosić w cudzym imieniu, dla kogoś jestem w stanie załatwić więcej niż dla siebie. Jestem teraz na etapie dokopywania się do tego, skąd mi się to wzięło.
Jak nauczyłam się prosić o wsparcie?
Myślę, że dużą rolę odegrały tutaj przekonania i różne powiedzonka, na których wyrastałam np. umiesz liczyć – licz na siebie, bo jak nie ty to kto, trzeba być twardym, a nie miękkim itp. I ja tak właśnie przez większość życia postępowałam, chociaż mogłam poprosić o pomoc — liczyłam tylko na siebie i sama borykałam się z wszystkimi problemami.
W pewnym momencie dochodzisz jednak do ściany i czujesz, że już więcej nie uniesiesz na swoich barkach. Pamiętam, że kiedy doszłam do takiej ściany i wreszcie wyrzuciłam wszystko z siebie, moja mama zapytała: dziecko, dlaczego nie powiedziałaś niczego wcześniej?
No właśnie dlaczego? Bo wszyscy uważali, że jestem ogarnięta życiowo, bo zawsze rozwiązywałam wszystkie problemy sama, bo byłam chwalona za to, jaka jestem silna, bo było mi wstyd, że cały mój wizerunek legnie w gruzach. Teraz po wielu latach mogę powiedzieć, że jestem bardziej świadoma, kiedy jest ten moment, że potrzebuję po prostu z kimś porozmawiać, wyżalić się lub poprosić o konkretną pomoc np. podwiezienie mnie gdzieś w awaryjnej sytuacji.
Uwalniająca była dla mnie zmiana perspektywy. Pomyślałam o tym, jak ja się czuję, kiedy ktoś prosi mnie o jakąś pomoc. Czy to jest dla mnie problem? I wiesz co? Ja bardzo lubię pomagać ludziom. To fajne uczucie, kiedy ktoś uznał, że to ja jestem osobą, która może coś dla niego zrobić, czuję się wtedy wyróżniona. Takie podejście otwiera oczy. Jedyne zagrożenie, jakie tu widzę to to, że czasami ludzie mogą zacząć nadużywać Twojego wsparcia. Wtedy trzeba popracować nad asertywnością i stawianiem granic.
Jakie mogą być formy wsparcia?
Istnieją różne formy wsparcia. Ja podzieliłam je na takie dwie główne kategorie — instrumentalne i emocjonalne.
Wsparcie instrumentalne
Wsparcie instrumentalne to dla mnie np. pomoc techniczna, finansowa, merytoryczna lub po prostu wykonanie jakiejś czynności dla kogoś, załatwienie sprawy, posprzątanie komuś w domu, upieczenie ciasta, przypilnowanie dziecka itp. Według mnie jest to łatwiejsza kategoria.
Wsparcie emocjonalne
Trudniej jest udzielać wsparcia emocjonalnego, ponieważ często po prostu nie wiemy jak to zrobić, nikt nas tego nie nauczył. Niektórzy ludzie są bardziej empatyczni i łatwiej im to wychodzi, inni w ogóle tego nie potrafią.
Dlatego tak ważne jest, aby wiedzieć, na kogo możemy liczyć w jakiej sytuacji.
Doskonałym przykładem jest mój mąż, który wymiata w udzielaniu wsparcia instrumentalnego — uwielbia być proszony o pomoc w zrobieniu czegoś, załatwieniu itp. Jest natomiast zupełnie, ale to zupełnie beznadziejny, w udzielaniu wsparcia emocjonalnego. Jakiś czas temu miałam gorszy dzień i chciałam sobie trochę ponarzekać, poużalać się nad sobą. A on do mnie: może lepiej porozmawiajmy o pogodzie.
W pierwszym odruchu zagotowałam się i oczywiście zarzuciłam mu brak wsparcia. Kiedy ochłonęłam zrozumiałam, że to ja popełniłam błąd. Jesteśmy razem ponad 20 lat, a ja jeszcze się nie nauczyłam, że to jest właśnie specjalista od wsparcia instrumentalnego, a nie emocjonalnego. Mogę liczyć na niego w zupełnie inny sposób. Na przykład często przejmuje wszystkie obowiązki domowe, jest moim pielęgniarzem, kiedy choruję, reperuje mi samochód, kupuje smakołyki w sklepie, kiedy wie, że mam kiepski humor. Ale jest absolutnie beznadziejny, jeśli chodzi o wysłuchiwanie moich żalów. I to jest ok. Teraz pamiętam, że jak chcę sobie pojęczeć to mam od tego przyjaciółki.
Jakiego wparcia możesz oczekiwać?
Warto budować siebie taką siatkę wsparcia, aby mieć wokół siebie specjalistów zarówno od wsparcia emocjonalnego, jak i instrumentalnego. I tutaj znowu trochę teorii.
Jakiego wsparcia możemy oczekiwać? Bezwarunkowego, merytorycznego oraz pomocy partnera produktywności.
O tej ostatniej kategorii powstanie oddzielny artykuł, w którym opowiem Ci jak pracowałam z partnerką produktywności nad wyrabianiem nawyków. Pokrótce — jest to osoba, która ma taki sam lub podobny do Ciebie cel i wzajemnie się w tym wspieracie, monitorujecie wyniki, motywujecie, rozliczacie z zadań.
Wsparcia bezwarunkowego udzielają nam najczęściej najbliższe nam osoby — rodzina, partner, bliska przyjaciółka. Takie osoby wspierają nas bezwarunkowo, ale trzeba mieć świadomość, że nie zawsze są najlepszymi doradcami. To właśnie dlatego, że nas kochają i chcą nas chronić nie są obiektywne. Może być tak, że torpedują Twoje pomysły dlatego, że chcą Cię ochronić przed porażką (w ich mniemaniu). Lub odwrotnie przyklaskują wszystkiemu co Ci przyjdzie do głowy, aby nie sprawić Ci przykrości. Nie pytaj ich o rady merytoryczne.
Jeśli potrzebujesz pomocy merytorycznej poszukaj sobie mentora. Może to być osoba, którą znasz i wiesz, że ma wiedzę na temat, który Cię interesuje. Ale może to być ktoś, kogo znasz np. tylko z internetu i jest specjalistą w danej dziedzinie. Możesz obserwować tę osobę i uczyć się od niej nawet nie będąc z nią w żadnej relacji.
Na koniec kilka rad jak mądrze udzielać wsparcia.
Pytaj ludzi czego potrzebują
To najlepszy sposób, aby ich mądrze wspierać. Nam może się wydawać, że ktoś potrzebuje wsparcia instrumentalne, a być może ta osoba chce tylko porozmawiać. A może odwrotnie, dużą pomocą będzie zrobienie komuś zakupów, posprzątanie mieszkania, czy zaopiekowanie się dzieckiem. Nie zgaduj-pytaj.
Nie udzielaj rad nieproszona
O tak! to jest naprawdę irytujące, kiedy chcesz tylko o czymś komuś powiedzieć a w zamian dostajesz mnóstwo wskazówek ciotki dobrej rady. Doskonale to znam ponieważ mam taką jedną koleżankę, która w każdej rozmowie ma dla mnie milion rad na każdy możliwy temat. Uwierz mi, to nie jest żadne wsparcie. Udzielaj rad tylko wtedy jeśli ktoś Cię o nie prosi. Czasami możesz zapytać- czy chcesz mi się tylko wygadać, czy potrzebujesz mojej rady. Takie proste, a takie niedoceniane.
Słuchaj
Czasami wystarczy tylko wysłuchać, potrzymać za rękę, pomilczeć, po prostu pobyć z kimś. Nie zawsze od razu musisz działać. Takie wsparcie też jest niezwykle ważne.
Nie o Ciebie w tym momencie chodzi
Nie przejmuj rozmowy. Co mam na myśli? Czasami zdarza się, że osoba, której zaczynasz się zwiedzać mówi: ja też tak miałam, wiem o czym mówisz, a u mnie to było tak… I nagle zamiast wysłuchać, przejmuje rozmowę i opowiada o swoich problemach. Zazwyczaj robi to nawet nie po to, aby znaleźć się w centrum rozmowy, ale myśli, że w ten sposób pokazuje, że rozumie problem. Zastanów się, czy Tobie też się to zdarza. Jeśli tak, to następnym razem spróbuj się powstrzymać. Zamiast tego możesz zapytać, czy ta druga osoba chce usłyszeć o Twoich doświadczeniach w podobnej sytuacji. Zawsze jednak pozwól najpierw tej osobie wygadać się.
Proś o pomoc odpowiednich ludzi
Warto zastanowić się i przeanalizować, jak do tej pory wspierali Cię bliscy. Kto jest lepszy w udzielaniu wsparcia instrumentalnego, a do kogo możesz się zwrócić, kiedy potrzebujesz wsparcia emocjonalnego. Kiedy jesteś tego świadoma o wiele łatwiej prosić o wsparcie, którego akurat potrzebujesz, nie rozczarować się i nie stawiać kogoś w niezręcznej sytuacji. Tak samo jest z udzielaniem wsparcia. Czasem lepiej zagrać w otwarte karty i powiedzieć, że w danym momencie nie jesteśmy w stanie pomóc, niż zabrnąć za daleko.
Gdzieś przeczytałam takie zdanie: wsparcie się wypożycza, a nie daje.
I myślę, że to będzie doskonałą puentą tego artykułu. Wspierajmy innych, kiedy tego potrzebują, ale również nie bójmy się same o nie prosić.
Jeśli spodobał Ci się ten wpis, podziel się nim lub zostaw komentarz.